Ortopeda na końcu świata

Gorąco zachęcałbym młodych lekarzy do spotkania z medycyną w krajach trzeciego świata. Po to, aby mogli zweryfikować swoje podejście do życia, a zwłaszcza do misji lekarza. W tamtych warunkach można wystawić na próbę swoje umiejętności praktyczne i wiedzę oraz odnaleźć w sobie szczyptę altruizmu – mówi w rozmowie z „Medycyną Praktyczną” dr hab. Julian Dutka, specjalista chirurgii urazowo-ortopedycznej kierujący Oddziałem Chirurgii Ortopedyczno-Urazowej Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie.

Zachęcamy do lektury:

https://www.mp.pl/kurier/309056,ortopeda-w-buszu-potrzebny-od-zaraz

A tu fragment artykułu:

Zaskoczyła mnie też duża liczba osób otyłych, co w ortopedii nieuchronnie przekłada się na choroby zwyrodnieniowe. Papuasi w szybkim tempie zachłystują się cywilizacją. Kiedy przyjechałem do tego kraju po raz pierwszy, zdumiał mnie widok tradycyjnie odzianych mężczyzn i kobiet rozmawiających przez komórkę, a także anten telekomunikacyjnych. Mieszkańców buszu przyciągają cywilizacyjne gadżety, kusi też odmienna dieta, zwłaszcza coraz bardziej modne fast foody. Ich rodzime pożywienie to przeróżne rodzaje warzyw i owoców (zwłaszcza banany), odżywcze bulwy (kaukau, taro i jam), trochę morskich ryb. Mięso jadali kiedyś sporadycznie. Sięgają dzisiaj niestety po alkohol, którego ich organizm nie toleruje.

I jeszcze ciekawostka. Otóż, ludzie nagminnie żują owoce palmy o nazwie bułaj. Nie ma mocnych właściwości narkotycznych, daje tylko lekki rausz. Ponieważ nie smakuje szczególnie, poprawia się jej smak wapnem. Tylko że nie jest to wapno z apteki, a takie służące do robienia zaprawy murarskiej. W efekcie, dotknięci tym uzależnieniem niszczą sobie zęby i dziąsła, w skrajnych przypadkach tracąc calutkie uzębienie. Czasami dziąsła, język, gardło to jedna wielka rana, co oczywiście otwiera wrota przeróżnym zakażeniom, nierzadko stając się też przyczyną nowotworów.